Unia Brzeska - mity i fakty - z ks. Profesorem Jaros?awem Moska?ykiem rozmawia? Ireneusz Kondr?w

07.03.2011, 10:53
Patriarchat to pewna dyspozycja organizacyjno-prawno i moralno-eklezjalna, kt?ra przys?uguje Ko?cio?om tradycji wschodniej. Do nich te? nale?y troska o w?a?ciw? partycypacj? w ustanowionym przywileju.

- z ks. Profesorem Jaros?awem Moska?ykiem rozmawia? Ireneusz Kondrów

Jakie by?y oczekiwania, cele biskupów prawos?awnych metropolii kijowskiej przyst?puj?cych do unii brzeskiej?

Ks. J. M.: Z pewno?ci? mo?na powiedzie?, ?e jednym z istotnych motywów zawarcia unii brzeskiej by?a zmiana sytuacji wewn?trz ówczesnego Ko?cio?a ruskiego. Ko?cio?a pogr??onego w ogromnej stagnacji i chaosie. To by?a te? próba znalezienia nowego impulsu dla duchowo-organizacyjnego odrodzenia wspólnoty chrze?cijan kijowskich. Z dzisiejszego punktu widzenia ta przes?anka mo?e wygl?da? niezupe?nie wiarygodnie, ale w tamtym momencie by?a ona jak najbardziej uzasadniona. Kiedy u?wiadomimy sobie, w jakim stanie znajdowa? si? Ko?ció?, jakiej uleg? degradacji i jakie zagro?enia czeka?y go w przysz?o?ci, wówczas ?atwiej zrozumie? okre?lone dzia?anie.       

Ile trwa?y przygotowania postulatów unii brzeskiej i kto by? ich g?ównym inicjatorem?

Ks. J. M.: Oficjaln? deklaracj? o gotowo?ci zawarcia unii z Rzymem podpisano podczas obrad synodalnych w Brze?ciu Litewskim w czerwcu 1590 roku. Odt?d przez kolejnych pi?? lat prowadzono negocjacje w sprawie warunków przyst?pienia Ko?cio?a kijowskiego do jedno?ci ze Stolic? Apostolsk?. Do grupy inicjuj?cej proces zjednoczeniowy nale?eli w zasadzie tylko biskupi ?ucko-ostrogski Cyryl Terlecki i  w?odzimiersko-brzeski H. Pociej. W tym czasie gorliwym zwolennikiem idei unijnej by? tak?e Ksi??? Konstantyn Ostrogski, jej pó?niejszy zdecydowany przeciwnik. Kolejne próby uzgodnienia kryteriów pojednania wewn?trz synodu biskupów metropolii kijowskiej, niestety, ale zacz??y wzbudza? coraz wi?cej kontrowersji i nieporozumie?. Przy tym do?? negatywn? rol? co do porozumienia w dziele zjednoczeniowym odegra?a tu chwiejna postawa metropolity M. Rahozy. Ostatecznie jednak w czerwcu 1595 roku na synodzie prowincjonalnym w Brze?ciu postanowiono wypracowa? artyku?y, w liczbie 33, czyli zasady przyst?pienia do unii, z których wi?kszo?? (30) winna wype?ni? Stolica Apostolska, a realizacj? 3 z nich zapewni? król. Dokument zawieraj?cy tre?? 33 artyku?ów zosta? podpisany przez biskupów: Rahoz?, Pocieja, Terleckiego, Pe?czy?skiego, archimandryt? Kobry?skiego, Jon? oraz potwierdzony piecz?ciami 8 biskupów. 23 grudnia 1595 roku uroczystego aktu zjednoczenia dokona? papie? Klemens VIII. Nast?pnie 9 pa?dziernika 1596 roku odby?a si? ratyfikacja unii podczas synodu zwo?anego przez metropolit? M. Rahoz? do Brze?cia Litewskiego.

Czy biskupi prawos?awni metropolii kijowskiej,  przyst?puj?c do unii brzeskiej, mieli ?wiadomo?? zerwania komunii z patriarchatami prawos?awnymi?


Ks. J. M.: Przede wszystkim nie ma podstaw, aby podejrzewa? hierarchów kijowskich o to, i? nie wiedzieli, co czyni?, d???c do zjednoczenia z Rzymem. Trzeba tak?e u?ci?li?, jakich patriarchatów prawos?awnych mia?oby dotyczy? ewentualne zerwanie komunii? Ówcze?ni biskupi w rzeczywisto?ci mieli poczucie bezpo?redniego zwi?zku z patriarchatem konstantynopolita?skim. Tego przekonania nigdy nie utracili. Ich intencja zjednoczeniowa bynajmniej nie oznacza?a zerwania dotychczasowych wi?zów z wschodnim dziedzictwem bizantyjskim,  jak te? w ?adnym wypadku nie sugerowa?a odrzucenia wschodniej spu?cizny tradycyjnej, eklezjalnej i duchowej, z której praktycznie czerpi? wszystkie Ko?cio?y ortodoksyjne. Je?li gruntownie prze?ledzimy proces dojrzewania Ko?cio?a kijowskiego do aktu zjednoczeniowego z Rzymem, zw?aszcza jego bardziej progresywnej cz??ci spo?ecze?stwa, a nast?pnie merytoryczn? zawarto?? artyku?ów unijnych, to raczej nie powinni?my mie? wi?kszych w?tpliwo?ci odno?nie zachowania b?d? niezachowania przez ten Ko?ció? komunii z patriarchatem konstantynopolita?skim. Tutaj bowiem nigdy nie chciano, nie d??ono i nie podejmowano kroków mog?cych prowadzi? do zaniechania ?ywych relacji z patriarchatem w Konstantynopolu oraz w ogóle z prawos?awiem.      

To znaczy, ?e unia brzeska by?a prób? podwójnej komunii z Rzymem i Konstantynopolem?

Ks. J. M.: Takie wra?enie mo?na odnie?? cho?by dlatego, ?e w g?ównym zamy?le odnowienia komunii z Rzymem nie zak?adano wprost porzucenia historyczno-duchowej ??czno?ci z Konstantynopolem. Co wi?cej, o tym tak?e mo?emy si? przekona? na podstawie pounijnych akcji zjednoczeniowych prowadzonych w Ko?ciele kijowskim. Najdobitniejszym tego przyk?adem s? próby pojednania wewn?trznego inicjowane przez metropolitów Rutskiego i Mohy?y. Obaj oni mieli prze?wiadczenie, ?e ca?y Ko?ció? kijowski jest moralnie zobowi?zany trwa? i piel?gnowa? bogat? tradycj? bizantyjsk?. To powinno?? sta?a, z której nigdy nie mo?na rezygnowa?, co wcale nie musi przeszkadza? Ko?cio?owi kijowskiemu w zachowaniu pe?nej ??czno?ci i otwarto?ci wobec Ko?cio?a rzymskiego oraz powszechnego g?owy Ko?cio?a. Ci w?a?nie hierarchowie g?osili, ?e je?li Ko?ció? kijowski ma tworzy? jedno??, a naród ruski jedn? i niepodzielon? wspólnot? spo?eczno-religijn?, to najlepiej by?oby, ?eby pozosta? wierny Rzymowi i Konstantynopolowi, a przy tym cieszy? si? w?asn? i niczym nieskr?powan?  autonomi?.

Czy biskupi metropolii kijowskiej chcieli przyj?? dogmatyk? rzymskokatolick??

Ks. J. M.: Nie mog?o by? mowy o przyj?ciu zachodniej katolickiej doktryny teologicznej. Takiego nastawienia w Ko?ciele kijowskim nie by?o - zarówno przed przyj?ciem unii, ani te? pó?niej. Na pewno za? przedstawiciele Ko?cio?a zjednoczonego nie przejawiali sk?onno?ci ku doktrynalnemu uto?samieniu z eklezjologiczn? ide? ?aci?sk?. To mo?na z du?ym prawdopodobie?stwem powiedzie?, by mi?dzy innymi zaoponowa? pewnym skrajnym ocenom zjawiska unii ze strony jej przeciwników. Natomiast trzeba te? obiektywnie stwierdzi?, ?e w okresie jej wcielania i jeszcze d?ugo potem bardzo cz?sto pos?ugiwano si? argumentacj? teologiczn? zaczerpni?t? z Ko?cio?a ?aci?skiego, aby broni? swoje stanowisko w sprawie zjednoczenia z Rzymem oraz odpiera? ataki strony dyzunickiej i w ko?cu u?ywa? mocniejszej argumentacji merytorycznej. W tym dzia?aniu powa?nymi sprzymierze?cami strony unickiej byli teologowie ?aci?scy, jak:  P. Skarga, S. Orzechowski, M. Cichowski, B. Boym, T. Rutka, A. Hacki i inni.   

Jak rozumiano kwesti? jedno?ci sakramentów: chrztu, bierzmowania i eucharystii?

Ks. J. M.: Pod tym wzgl?dem nie zasz?y ?adne zmiany. W Ko?ciele wschodnim od zawsze istnia?a praktyka udzielania ??cznie trzech sakramentów inicjacji chrze?cija?skiej. Wydarzenie unijne nie wnios?o tu jakich? korekt, tym bardziej, ?e przed podpisaniem aktu zjednoczeniowego strona kijowska do?? jasno okre?li?a zasady swej komunii z Rzymem. Wówczas nie dopuszczano odst?pienia od regu? czy norm dotychczasowej praktyki liturgicznej oraz sakramentalnej. W pó?niejszym okresie w katolickim Ko?ciele kijowskim zacz?to coraz bardziej odchodzi? od dawnych zwyczajów kultycznych na rzecz upodobnienia do rytualnej praktyki ?aci?skiej i to by?a swoista konsekwencja znacznego zbli?enia ku kulturowo-duchowej spu?ci?nie zachodniej. Ponadto wiele innych czynników wp?ywa?o na t? form? urzeczywistnienia wschodniego katolickiego Ko?cio?a kijowskiego.     

Jakie zagadnienia teologiczne najbardziej dziel? prawos?awnych i grekokatolików?

Ks. J. M.: Tutaj mo?na by powiedzie? w ten sposób, ?e gdy chodzi o zagadnienia ?ci?le doktrynalne to wschodni Ko?ció? katolicki tradycji kijowskiej podziela oraz pozostaje wierny nauce wypracowanej i obowi?zuj?cej w ca?ym Ko?ciele katolickim i dotycz?cej wszystkich obszarów ?ycia duchowego jego cz?onków. Z kolei, gdy rzecz traktuje o rodzaju interpretacji zw?aszcza niektórych praktyk i sfer do?wiadczenia religijnego (jak cho?by sprawowanie sakramentów inicjacji chrze?cija?skiej czy nauki o rzeczach ostatecznych), to ogólnie zachowuje wi?ksz? wra?liwo?? i to?samo?? z teologicznym nurtem wschodnim, w tym ortodoksyjnym.  

Mo?na si? spotka? z opini?, ?e Ko?ció? greckokatolicki jest okre?lany jako hybryda ?aci?sko-bizantyjska? Jak ks. Profesor oceni przytoczon? wypowied??


Ks. J. M.: To jest pewne nadu?ycie, które pojawia si? zawsze przy próbie marginalizacji znaczenia tego Ko?cio?a jako wydarzenia historycznego. W zwi?zku z tym nawet nie warto domniemywa?, kto si? tego dopuszcza i z jakim zamiarem to czyni. Prawd? natomiast jest fakt, ?e ca?y wschodni Ko?ció? katolicki tradycji bizantyjskiej i tak?e kijowskiej przechowuje ró?ne elementy tradycyjno-zwyczajowe, liturgiczne, kultyczne, organizacyjne, itd., które s? charakterystyczne dla tradycji bizantyjskiej oraz maj? zwi?zek z ?aci?skim wyrazem podmiotowo-eklezjalnym. Tym niemniej Ko?ció? ten posiada w?asn? struktur? organizacyjn? i utrwalon? form? ?ycia wewn?trznego, co stanowi o jego pe?nej autonomii.    

Jak zrozumie? postulaty unii brzeskiej i cho?by dzisiejsz? presj? Stolicy Apostolskiej w sprawie ?onatego duchowie?stwa w Polsce? Czy np. „s?ynny” list kardyna?a Sodano sprzed oko?o 10 lat w sprawie usuni?cia ?onatych duchownych z Polski, nie by? prób? zerwania traktatów unii brzeskiej?

Ks. J. M.: To jest problem innej natury i posiada on ca?kowicie inne pod?o?e doktrynalno-ideowe. W ka?dym b?d? razie nie ??czy?bym tego z postulatami unijnymi. Z kolei, moim zdaniem, zaistnia?e napi?cie w kwestii dzia?ania ?onatego duchowie?stwa greckokatolickiego w Polsce stanowi po trosze konsekwencj? dziwnej bezradno?ci strony greckokatolickiej. Poniewa? w odpowiednim czasie nie potrafiono nale?ycie strzec swych praw i przywilejów wynikaj?cych z tradycji ko?cielnej i zwyczajowo-prawnej. Przy tym nie mo?na tak?e zapomina? o okoliczno?ciach zwi?zanych z do?? ograniczon? mo?liwo?ci? dzia?ania Ko?cio?a greckokatolickiego w Polsce w okresie powojennym, a dok?adnie od 1947 do 1989 roku, które to niejako sprzyja?y jego podporz?dkowaniu lub narzuceniu mu norm dyscyplinarnych obowi?zuj?cych w Ko?ciele ?aci?skim.  

Obecnie du?o mówi si? o podniesieniu wi?kszego arcybiskupstwa Ko?cio?a greckokatolickiego do rangi patriarchatu. Jednak wydaje si?, ?e dzisiejsze rozumienie patriarchatu w Ko?ciele katolickim daleko odbiega od poj?cia patriarchatu w Ko?ciele prawos?awnym.  Czy jest sens d??y? do godno?ci honorowych, bo tak mo?na okre?li? dzisiejsze prawa patriarchatu u katolików w porównaniu z prawami - mo?liwo?ciami patriarchatu - w ko?cio?ach prawos?awnych?
 

Ks. J. M.: To nie jest tak, ?e ubieganie si? w obecnej chwili przez Ko?ció? greckokatolicki wyniesienia do godno?ci patriarchalnej jest ma?o istotne, nieznacz?ce i w?a?ciwie mo?na je potraktowa? jako zb?dne. Jest to przecie? Ko?ció?, który liczy oko?o pi?? milionów wiernych na Ukrainie i  oko?o dwóch milionów poza jej granicami. A zatem nie mo?na mówi?, ?e dla nich, jak i ich hierarchów, jest rzecz? wzgl?dn? czy b?dzie on posiada? patriarchat czy ów nadal b?dzie pozostawa? w sferze ich marze?. Przede wszystkim perspektyw? nadania przez Stolic? Apostolsk? najwy?szego tytu?u i zwi?zanych z nim przywilejów jednemu z wschodnich Ko?cio?ów katolickich trzeba postrzega? jako maj?cy nast?pi? wa?ny gest symboliczny. Jego nadanie by?oby prawdziwym wyrazem uznania dla najwy?szego ustroju patriarchalnego katolickiego Ko?cio?a tradycji wschodniej, wzmocnieniem poczucia identyczno?ci tego Ko?cio?a z w?asnym dziedzictwem historyczno-jurysdykcyjnym oraz swoistym spe?nieniem obietnicy zwi?zanej jeszcze z uni? o poszanowaniu i respektowaniu wszystkich dawnych praw i przywilejów przynale?nych zjednoczonym chrze?cijanom metropolii kijowskiej. Tutaj, wydaje mi si?, ?e nie ma wi?kszego znaczenia, w jaki sposób dzi? jest pojmowany patriarchat w sensie jego autorytetu przez pojedynczych urz?dników ko?cielnych, liczy si? bowiem nawi?zanie do tradycji i podtrzymanie jej ci?g?o?ci.  

Ksi??e Profesorze,  czy nie jest tak, ?e prawos?awna metropolia kijowska sprzed 1596 roku mia?a wi?ksze prawa jak dzisiejszy patriarchat w ko?ciele katolickim?

 
Ks. J. M.: To zale?y jak rozpatrujemy te sprawy. Patriarchat to pewna dyspozycja organizacyjno-prawno i moralno-eklezjalna, która przys?uguje Ko?cio?om tradycji wschodniej. Do nich te? nale?y troska o w?a?ciw? partycypacj? w ustanowionym przywileju. Nieraz mo?e si? zdarzy?, ?e odziedziczony przywilej lub prawo staje si? nie w pe?ni wykorzystane lub ca?kowicie zmarginalizowane. Tutaj nie da si? porówna? sytuacji prawos?awnej metropolii kijowskiej sprzed 1595 roku, czy tak?e ca?ego Ko?cio?a kijowskiego bezpo?rednio po unii do czasów wspó?czesnych i obecnego sposobu recepcji instytucji patriarchatu przez katolickie Ko?cio?y wschodnie.    

Czy nie ma ks. Profesor wra?enia, ?e obecny ukrai?ski Ko?ció? greckokatolicki zatraci? cz??ciowo idee unii brzeskiej?


 Ks. J. M.: Nie mam takiego wra?enia. Cho? pragn? zarazem podkre?li?, ?e uni? brzesk? nie oceniam wy??cznie jako idealnie przygotowany program zjednoczeniowy. Mia?a ona te? swe mniej jaskrawe strony. O tym, a niekiedy tylko o tym, mówi? jej zagorzali przeciwnicy. Je?li chodzi o odniesienie obecnych grekokatolików tradycji kijowskiej do postanowie? unijnych i ich realizacj? to uwa?am, ?e pod tym wzgl?dem trudno im zarzuci? jakie? powa?ne zaniechania. Inna rzecz, ?e na przestrzeni kilku minionych stuleci dochodzi?o nieraz do mniej lub bardziej znacz?cych wypacze? m. in. w obszarze ?ycia liturgicznego, co by?o oczywi?cie sprzeczne z g?ównymi za?o?eniami unijnymi. Aktualnie jednak w Ko?ciele tym istnieje du?a d??no?? do utrzymania ?cis?ego zwi?zku z w?asn? spu?cizn? dziejow? i wschodni? to?samo?ci? duchow?.   


 

   
 

 

ks. Jaros?aw Micha? Moska?yk (ur. 7 grudnia 1960) – kap?an greckokatolicki, teolog, pracownik naukowy Wydzia?u Teologicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od 2002 pracuje  jako profesor nadzwyczajny w Zak?adzie Teologii Fundamentalnej i Ekumenicznej Wydzia?u Teologicznego UAM, prowadz?c wyk?ady z teologii ekumenicznej i fundamentalnej. Od 2007 wyk?ada tak?e na Wydziale Neofilologii UAM. Pomaga równie? w duszpasterstwie Parafii greckokatolickiej pw. Opieki Naj?wi?tszej Bogurodzicy w Poznaniu.

"Grekokatolicy.pl", Numer 2 (2) 2010 (pol.)