Reporta? z Podkamienia: Wiatr, niefrasobliwo?? czy niedbalstwo?

25.02.2011, 11:39
Jak zawali?a si? wie?a w by?ym klasztorze dominika?skim w Podkamieniu ko?o Brod?w i czy to prawda, ?e ze znajduj?cych si? tam figur, b?d?cych dzie?em uczni?w Pinzla nic nie zosta?o? - nie przestaj? pyta? redakcji „Kuriera Galicyjskiego” czytelnicy z Ukrainy, Polski oraz innych kraj?w.

Jak zawali?a si? wie?a w by?ym klasztorze dominika?skim w Podkamieniu ko?o Brodów i czy to prawda, ?e ze znajduj?cych si? tam figur, b?d?cych dzie?em uczniów Pinzla nic nie zosta?o? - nie przestaj? pyta? redakcji „Kuriera Galicyjskiego” czytelnicy z Ukrainy, Polski oraz innych krajów.

Wed?ug relacji przedstawionej przez lwowskie w?adze obwodowe, w nocy z 4 na 5 lutego wskutek burzy, silnego wiatru i niedbalstwa pracowników prywatnej firmy z Nowowo?y?ska, która zajmowa?a si? remontem wie?y zawali?a si? cz??? rusztowania, które zmia?d?y?o zabytkowe kamienne figury barokowe uczniów Pinzla. Oficjalnie poinformowano, ?e z bud?etu obwodu lwowskiego przekazano na remont wie?y prawie milion hrywien. Narzekano te? na niefachowo?? i niefrasobliwo?? wykonawców, którzy po rozbiórce pochylonego he?mu 47-metrowej wie?y nie zdemontowali bardzo cennych figur i nie przekazali ich konserwatorom. Jedyne pocieszenie, ?e oby?o si? bez ofiar w ludziach. W ka?dym razie spraw? skierowano do prokuratora, natomiast powo?ana komisja radnych ma zamiar poszukiwa? wi?kszych ?rodków na odnowienie wie?y i ca?ego zespo?u klasztornego w Podkamieniu.

„Na pocz?tku lutego oblecia?a Brody, Podkamie? i okolice smutna wiadomo??, ?e bardzo znany, zabytkowy klasztor ojców dominikanów w Podkamieniu poniós? olbrzymi? strat? przez niedba?y monta? rusztowania wokó? wie?y – powiedzia? „Kurierowi” ks. Anatol Szpak, proboszcz rzymskokatolicki w Brodach, który doje?d?a te? do kaplicy po?o?onej w Podkamieniu. – Jest to bardzo cenny zabytek, znany nie tylko w okolicy. Ka?dego roku przyje?d?a tu bardzo wielu turystów, szczególnie z Polski. Przyje?d?aj?, aby odwiedzi? ten pi?kny niegdy? klasztor, który podczas wydarze? historycznych z ubieg?ego stulecia bardzo ucierpia?. Tak naprawd?, do dzi? nie ma tu gospodarza z prawdziwego zdarzenia, a co za tym idzie brak spójnego programu konserwacji i rekonstrukcji. Nie ma kogo?, kto by ponosi? odpowiedzialno?? za ten zabytek, i niestety jest to widoczne, bo odnawia si? byle jak. Ka?dy próbuje co? zrobi?, ale go?ym okiem wida?, ?e wiele prac wykonywanych jest niefachowo”.

Po drodze z Brodów do Podkamiena ks. Anatol Szpak opowiada, ?e ?yj? jeszcze ludzie, którzy pami?taj? ten pi?kny klasztor ojców dominikanów sprzed wojny. To s? jego starsi parafianie. Jeszcze jako dzieci przychodzili do tej ?wi?tyni. Ten klasztor nosi nazw? Matki Bo?e Ró?a?cowej. Nazywany jest te? Gór? Ró?a?cow?. Wielka liczba pielgrzymów przychodzi?a tu kiedy? na odpusty, szczególnie 15 sierpnia na ?wi?to Wniebowzi?cia Matki Bo?ej. Z bólem w sercu opowiadaj?, jak ta per?a, ta druga Cz?stochowa, Cz?stochowa Wschodu obróci?a si? w ruin?.

- Z tego, co tak cieszy?o wzrok swoim pi?knem prawie nic nie zosta?o – pokazuje kap?an zrujnowane mury klasztorne na za?nie?onym wzgórzu. – Szkoda, ?e niestety nie ma kogo?, kto by wzi?? si? powa?nie do odnowienia tego klasztoru, ?eby znów móg? on s?u?y? miejscowym ludziom a tak?e by przyje?d?ali tu tury?ci.

Zbieg okoliczno?ci sprawi?, ?e w dniu mojego przyjazdu do Podkamienia, w po?udnie 12 lutego, w?a?nie na Górze Ró?a?czowej, dopad?a nas kolejna wichura. Na dziedzi?cu klasztoru nie na ?arty pu?ci? si? w tany silny wiatr ze ?niegiem, zima zademonstrowa?a, ?e ma jeszcze moc. Pociemnia?o. Wysoko nad g?ow? za?omota?y deski rusztowania dooko?a bezg?owej wie?y. Drzwi ko?cio?a okaza?y si? zamkni?te, wej?cie do klasztoru mnichów studytów te?. Obok nas, przez zaspy w kierunku skrzyd?a dawnego klasztoru, gdzie nadal funkcjonuje medyczny zak?ad dla upo?ledzonych i chorych psychicznie starców, przemkn??o kilka dziwacznych, milcz?cych figur w ?achmanach. „No entrance” – zauwa?y?em jedyn? tabliczk? z ostrze?eniem o niebezpiecze?stwie pod uszkodzon? wie??. Czy naprawd? ka?dy z przechodz?cych tutaj zna angielski? I gdzie to ogrodzenie, o którym poinformowano w komunikatach w?adz obwodowych i s?u?b Ministerstwa Nadzwyczajnych Sytuacji? Chocia?by jednego stró?a wystawiono. Widowisko dooko?a ?a?osne: fragmenty kamienia licowego, niewykorzystane drewno budowlane, po?amane rusztowanie i porozrzucane ?miecie. Poza tym, ?e pozbierano i zamkni?to gdzie? resztki zrzuconych przez wiatr trzech figur – dooko?a góry ?miecia budowlanego. I tylko jedyna osamotniona figura na kraju dachu ko?cio?a ze smutkiem i nadziej? czeka na swój los.

Nie ukrywam, ?e patrzy?em na obstawion? rusztowaniami wie?? z pewnym zw?tpieniem, ?e zostanie ona ca?kowicie odnowiona, zw?aszcza do szcz?tu zrujnowana i rozebrana jej górna cze?? z figurami. Mamy ju? przykre do?wiadczenia w przystosowywaniu ?aci?skich obiektów sakralnych, nie tak dla potrzeb wiernych obrz?dku bizantyjskiego, jak dla „usatysfakcjonowania” gustu niektórych duchownych z Ko?cio?ów Wschodnich. Wystarczy zobaczy? ko?ció? w Brodach, z którego przy pomocy miejscowych w?adz samorz?dowych brutalnie wyp?dzono rzymskich katolików i przekazano go grekokatolikom. Natychmiast na dachu ko?cielnym pojawi?y si? a? trzy kopu?y, co wkrótce doprowadzi?o do p?kania ?cian ?wi?tyni. Bardzo chcia?bym liczy? na to, ?e podkamie?scy studyci nie zapragn? wznie?? kolejnej „cebuli” na odnowionej wie?y klasztoru w Podkamieniu, oczywi?cie bez ?adnych figur.

By przeczeka? burz? chowamy si? pod bram? wej?ciow?. Tu nadal s? dobrze widoczne na ?cianach liczne ?lady od kul. Rozmawiamy o tym, ?e równo za miesi?c minie 67 lat od tragicznych wydarze? na tym wzgórzu. Od rozpocz?cia czystek etnicznych na pobliskim Wo?yniu do lutego 1944, zabudowania ko?cio?a i klasztoru dominikanów w Podkamieniu by?y miejscem schronienia dla ludno?ci polskiej, uciekaj?cej ze swoich miejsc zamieszkania w powiatach krzemienieckim i dubie?skim. Od grudnia 1943 roku do klasztoru, za zgod? prze?o?onego dominikanów, przenios?a si? równie? du?a cz??? mieszka?ców samego Podkamienia. Ukrywaj?cy si? w klasztorze, zorganizowali na wypadek ataku samoobron?. Wed?ug wspomnie? miejscowych Polaków, bro? uzyskano z placówki nadle?nictwa, której za?oga ze strachu o swoje ?ycie przenios?a si? równie? do klasztoru, oraz zakupiono (lub otrzymano) od walcz?cych po stronie niemieckiej W?grów. 12 marca 1944 roku dosz?o tu do masakry ludno?ci cywilnej i zakonników. Ile osób zamordowano w miejscu, gdzie teraz stoimy czy przechodzimy? – Sto, wi?cej i kim byli sprawcy tej masakry? Na miejscu nie ma ?adnej tablicy czy pomnika pomordowanym Polakom.

W tej sprawie 16 listopada 2010 roku w gmachu Ministerstwa Spraw Wewn?trznych w Warszawie, b?d?cym równie? siedzib? Rady Ochrony Pami?ci Walk i M?cze?stwa odby?o si? spotkanie delegacji Stowarzyszenia Kresowego „Podkamie?” z Sekretarzem Rady – Andrzejem Kunertem. Inicjatorzy budowy pomnika, ?wiadomi tego, ?e rozmowy z obecnymi w?adzami samorz?dowymi we Lwowie nie b?d? ?atwe, stale deklarowali, ?e Stowarzyszenie dzia?a nie tylko w celu nale?nego uszanowania rodaków, ale równie? dla porozumienia mi?dzy Polakami i Ukrai?cami. Po chrze?cija?sku, odpowiadaj?c na wezwanie S?ugi Bo?ego Jana Paw?a II, który 10 lat temu podczas Mszy ?w. we Lwowie wezwa? oba narody do przebaczenia i porozumienia.

Przez niepogod?, nie zd??yli?my niestety dojecha? do tych z miejscowych Polaków, którzy w dzieci?stwie ucz?szczali do klasztoru ojców dominikanów. Porozmawiamy z nimi przy najbli?szej okazji.

„Ubolewamy nad losem tego klasztoru i mamy nadziej?, ?e jednak ludzie zrozumiej?, co mog? utraci? i nie pozwol?, ?eby do ko?ca zatrze? ?lady historii” – powiedzia? na koniec naszego spotkania ks. Anatol Szpak.

Jedyna, osamotniona figura na kraju dachu ko?cio?a ze smutkiem i nadziej? czeka na swój los.

Костянтин ЧАВАГА

"Kresy.pl"/"Kurier Galicyjski" nr 3 (127) 2011 (pol)